Dzisiaj słów kilka o cudownym kosmetyku, który znalazł się w ostatnim, najnowszym pudełku Happy Care od Pure Beauty, czyli o hydrolacie z liści werbeny. Zapraszam na post.
"Naturalny hydrolat otrzymywany jest z najwyższej jakości liści werbeny w Maroku. Doskonale sprawdza się podczas codziennej pielęgnacji skóry normalnej i mieszanej. Skutecznie tonizuje i odświeża. Zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia. Pomaga łagodzić podrażnienia, stany zapalne. Reguluje wydzielanie sebum, przywraca skórze równowagę. Powoduje lepsze wchłanianie substancji czynnych. Ułatwia rozczesywanie włosów i sprawia, że stają się miękkie. Świeży, ziołowy zapach hydrolatu działa relaksująco i uspokajająco. 100% naturalny."
Wygodne opakowanie z aplikatorem w sprayu pozwala na swobodną aplikację produktu do twarzy, ciała i włosów.
* zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia,
* pomaga łagodzić podrażnienia i stany zapalne,
* reguluje wydzielanie sebum,
* przywraca skórze równowagę,
* powoduje lepsze wchłanianie substancji czynnych,
* zastosowany na włosy ułatwia ich rozczesywanie i sprawia, że stają się miękkie.
Hydrolat z liści werbeny Arganove oparty jest o
wyłącznie naturalne składniki - wodę z liści werbeny oraz kwas
cytrynowy odpowiedzialny za odpowiednie pH produktu. Świeży ziołowy
zapach działa relaksująco i uspokajająco.
Na włosach - spryskać umyte włosy na całej długości. Rozczesać i wysuszyć jak przy standardowej pielęgnacji.
Hydrolat znajduje się w ciemnej, plastikowej butelce z atomizerem, który rozpyla mgiełkę. Buteleczka jest ciemno brązowego koloru, jak przystało na 100% naturalny produkt, bo w takich przeważnie są umieszczane. Naklejona jest naklejka, na której mamy podane wszystkie istotne informacje z przodu i z tyłu. Atomizer rozpyla fajną mgiełkę, wystarczy dwa, trzy razy psiknąć na twarz. Daje bardzo fajne uczucie odświeżenia, mocnego nawilżenia i ukojenia. Dla mnie pachnie super orzeźwiająco, chyba limonką bądź cytrynką. Używam go z czystą przyjemnością. Przyznam się, że jest to mój pierwszy hydrolat, ale już po nim wiem, że nie wyobrażam już sobie życia bez hydrolatu. Nie wiem, jak mogłam tyle lat bez niego się obejść. Ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale ;) Polecam gorąco, jest to świetny i naturalny kosmetyk, który cudownie wpływa na stan mojej skóry. Czasem spryskuję nim również włosy po umyciu. Fajnie dodaje objętości, świeżości, ogólnie podnosi kondycję włosów. To taki kosmetyk do wszystkiego, do ciała, do twarzy i do włosów. Jestem nim zachwycona i super, że znalazł się w najnowszym boxie Happy Care Pure Beauty. Jeśli macie ochotę zakupić box, to zapraszam > TUTAJ
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz