Hej :)
Osobiście jestem fanką błyszczyków do ust, praktycznie towarzyszą mi przez cały rok.
Nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez pomalowanych ust. Muszę mieć jakąkolwiek ochronę na ustach, szczególnie zimą.
Zresztą moje usta bardzo szybko reagują na zimne powietrze, od razu są popękane, wysuszone, ściągnięte itp.
Dzisiaj pokażę Wam błyszczyk, który od jakiegoś czasu mi towarzyszy.
Idaliq - Błyszczyk Shiny lip gloss
Błyszczyk
z lśniącymi drobinkami nadaje ustom wyjątkowy kolor i blask.
Jego lekka
formuła nie skleja ust.
Zawiera oleje awokado, masło kakaowe oraz
witaminy C i E, dzięki którym nawilża, odżywia a także chroni usta.
9 ml
Jest to błyszczyk o bardzo apetycznej nazwie "świetlista morela"nr. katalogowy 0586.
Błyszczyk ma typowe opakowanie, plastikowe, przeźroczyste z czarną zakrętką.
Gąbeczka jest normalna, taka jaką możemy spotkać w większości błyszczyków.
Kolor i zawartość widzimy dokładnie dzięki temu, że opakowanie jest przeźroczyste.
Posiada bardzo dużo mikroskopijnych złocistych drobinek, dzięki temu nadają blask.
Po nałożeniu na usta, dosyć dobrze widać kolor, nie jest to błyszczyk do końca transparentny, ale też nie do końca mocno kryjący.
Na ustach daje kolor jasnego, delikatnego, subtelnego różu.
Zapach jest przyjemny, owocowo - cukierkowy.
Ja lubię błyszczyki i nie wymagam od nich trwałości nie wiadomo ile godzin, dla mnie jest całkiem ok.
Mogę Wam go śmiało polecić, do wyboru mamy pięć wariantów kolorystycznych w cenie 15,50zł za 9ml.
Może ktoś z Was chciałby zacząć zarabiać i zająć się sprzedażą kosmetyków Mariza to zapraszam TUTAJ,
Ania z chęcią odpowie na wszystkie Wasze pytania, zapraszam do kontaktu :)
Znacie te błyszczyki?
Co wolicie, błyszczyki czy pomadki co częściej gości na waszych ustach?
Pozdrawiam :)