Cześć Dziewczyny :)
No i namodziłam :)
Ale zacznijmy od początku. Jak wiecie jestem na etapie pozbywania się henny Khadi z włosów. Chciałam w sposób jak najbardziej naturalny wrócić do blondu i od półtorej miesiąca stosuję maski prawie codziennie z miodu, cytryny, banana na dodatek dorzuciłam do tego jeszcze maskę z rzewienia (4 lub 5 opakowań ). I niestety efekty są minimalne bardzo słabo widoczne, a ja do cierpliwych nie należę więc zaczęłam szukać po necie i znalazłam coś takiego jak kąpiel rozjaśniająca ale.... jak pamiętacie pierwsza próba potraktowania moich włosów rozjaśniaczem skończyła sie zielonymi włosami więc i tym razem podeszłam bardzo ostrożnie do rozjaśniania - w sumie spodziewałam się znów zielonego pasemka :)
Zrobiłam próbkę i co ?????
No i nic... nic zielonego się nie pojawiło na moje szczęście :)))
Trzymałam mieszankę : rozjaśniacz, odżywka i szampon pół godziny na pasemku i włosy troszkę się rozjaśniły pasemko zrobiło się rude :)
Dlatego postanowiłam a co mi tam i położyłam resztę na całe włosy mimo, że odrost jak wiecie jest kosmiczny od października :) Siedzę jeszcze z mokrymi włosami ale jutro postaram się dołożyć tutaj zdjęcie jak to wyszło po pierwszej kąpieli rozjaśniającej. Do tego celu użyłam najzwyklejszego rozjaśniacza z Joanny.
Wiadomo, że włosy po kąpieli rozjaśniającej są tylko leciutko rozświetlone tym bardziej po zastosowaniu jej tylko raz. Odrosty spodziewam się, że nabiorą koloru żółtka a reszta będzie ruda :)
Zobaczcie jaki efekt chciałabym osiągnąć :)
No i teraz powiedzcie mi dziewczyny jak taki kolor osiągnąć ? :)))
Ile razy muszę zrobić taką kąpiel rozjaśniającą i co po niej nałożyć, jaką farbę ?
Czy może lepiej nie eksperymentować samej tylko iść do fryzjera ? Tylko trochę boję się czy czasem jeśli fryzjer położy na te ciemne włosy rozjaśniacz, to czy nie wyjdą znów zielone - bo jednak kąpiel jest delikatniejsza. Myślałam też, czy dałoby się położyć po kilku kąpielach rozjaśniających jakąś roślinną blond farbę typu Biokap, Sanotint, Color&Soin itp. czy one raczej nie chwycą rudego i "kaczego" koloru ?
Znacie odpowiedzi na moje pytania ?
Pozdrawiam :)
ja raz rozjaśniałam włosy rozjaśniaczem i nikomu tego nie polecam . Włosy są okropne . Nie wiem jak po tej kąpieli ale na pewno nie będą lepsze :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się,że nie będą lepsze i zdrowsze ale uznałam że kąpiel od samego rozjaśniacza będzie mniejszym złem :) Chciałam sprawdzić,czy nadal będzie zieleń wychodziła :)
UsuńW zeszłym roku przechodziłam przez to co Ty. Zaczęłam od kąpieli rozjaśniających, z czasem rozcieńczałam je coraz mniej, aż doszłam do położenia rozjaśniacza w bardzo wysoką wodą bezpośrednio na włosy. Łącznie po 5 zabiegach włosy była jasne, ale nadal pomarańczowo-różowe. Lawson jest trwały. Dobrze, że nie masz na włosach zieleni, ale rudości się prawie na pewno nie pozbędziesz. Fryzjer tu nic nie zmieni (sama jestem fryzjerem).
OdpowiedzUsuńKolor henny okazał się trwalszy od samych włosów. Spaliły się. Potem już ich stan był mi obojętny, z czystej ciekawości chciałam sprawdzić, czy pohennowy barwnik w ogóle da się z nich wywabić. Zrobiło mi się ich przynajmniej o połowę mniej, ciągnęły się jak guma, kruszyły, były cienkie jak pajęczynki, matowe, i wciąż z pomarańczowym odcieniem. Jeżeli chcesz, mogę Ci wysłać zdjęcia moich włosów z "najlepszym" uzyskanym efektem. A właściwie, niedługo przygotuję posta na ten temat. :)
Aby uzyskać efekt ze zdjęcia: ciepły odrost, i jasny chłodny blond na końcach, najprawdopodobniej będziesz musiała obciąć wszystkie hennowane włosy.
No kochaniutka toś mnie pocieszyła ..... :(
UsuńTroszkę zasugerowałam się metamorfozami u Mysi,że jednak da się wrócić do blondu :)
Po Twojej historii włosowej trochę się przystopowałam z chęcią robienia dalszych kąpieli rozjaśniających :) Jeszcze poszperam w necie :)
Widziałam zdejmowanie koloru u Mysi, ale z tego co pamiętam, to dziewczyna na zdjęciach tylko raz czy dwa użyła henny, a i tak ciężko było zdjąć kolor. Zauważ też, że Mysia klientek po farbowaniu henną nie przyjmuje. :D
UsuńWiem,że wiele dziewczyn dobijało się do niej właśnie z problemem po hennie i Mysia odmawiała - nie dziwię się,że nie chce brać odpowiedzialności za efekty końcowe ;) Trudno,najwyżej zostanie mi ścięcie włosów-może zrobię sobie fryzurkę ze zdjęcia które tu umieściłam :) w sumie nie muszę mieć długich-lepieć mieć krótsze i zadbane niż długie i zniszczone :)
UsuńJa trzymam mocno kciuki za to by udało się je rozjaśnić bez zbytniego zniszczeni włosów , ale szczerze nadal polecam podcięcie, lepsze krótsze ale zdrowe :)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu :) Zobaczymy co mi to dalej wyjdzie :) W sumie zawsze można ściąć,zobaczę co mi to dalej wyjdzie z tych moich eksperymentów ;)
Usuń