Cześć Dziewczyny :)
Kolejna odsłona moich nowości kosmetycznych , które już jakiś czas temu się u mnie pojawiły ale jeszcze o nich Wam nie mówiłam :)
Pierwsza z nich , to dwa produkty Orientana tonik i maseczka z glinki + mała próbka masła do ciała :)
Na kosmetyki Orientana miałam ochotę już długo , wzdychałam do nich po nocach ;)
Dzięki uprzejmości Orientany udało mi się zasmakować tych cudeniek , za co jestem bardzo wdzięczna :)
Masełko już zdążyłam zużyć , ponieważ była to mała próbka ale wydajna - mogłam sporą część ciała nim wysmarować :)
Konsystencja idealna , świetnie się rozsmarowuje na ciele pozostawia na ciele subtelny zapach orzeźwiającej cytrynki :)
Świetne , świetne wspaniałe masełko :)
Bogate w substancje odżywcze, jedwabiste masło do ciała stworzone na
bazie ajurwedyjskich receptur .
Skutecznie nawilża i regeneruje skórę .
Baza jest masło kokum i olejek słonecznikowy wzbogacone olejkiem z trawy
cytrynowej i ekstraktem z liści żywokostu .
Dodatkowo zawiera olejki z
pestek grejpfruta i gorzkiej pomarańczy .
Olejek z trawy cytrynowej pobudza
krążenie krwi i metabolizm skórny przez co odżywia i ujędrnia skórę .
Działa odświeżająco i kojąco .
Ekstrakt z liścia żywokostu łagodzi
podrażnienia i przyspiesza regenerację komórek .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejną nowością są próbki glinek ze sklepu Kalina za co również dziękuję , sądzę że większość z Was załapała się na testowanie czterech glinek :)
Mnie się udało :)
Dzisiaj pokażę Wam tylko jak te próbki wyglądają , a osobny post pojawi się za niedługo i w nim podsumuję je wszystkie :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na koniec pokażę Wam aktualizację moich włosów jak one teraz wyglądają :)
Większość z Was wie jak moja historia włosowa przebiegała ( jeśli nie , to zapraszam na poszperanie w blogu ;)
Wiecie , że po mojej wizycie u fryzjera na początku czerwca i zrobieniu boba część końcówek pozostała jeszcze zielona i wspominałam , że muszę za jakiś czas powtórzyć obcięcie jak troszkę włosy odrosną , żeby nie obciąć za krótko i żeby już całkiem ściąć zieleń z końców :)
We wtorek zawitałam u fryzjera i odświeżyłam boba na krócej , ale już całkiem pozbyłam się zieleni z włosów :)
Kolor jaki jest na włosach , to moje domowe farbowanie Color&Soin N9 miodowy blond :)
To tyle na dziś nowości :)
Dajcie znać , co Was szczególnie zaciekawiło :)
Pozdrawiam :)
bardzo fajne nowości :)
OdpowiedzUsuńz Orientany miałam póki co maskę z jedwabiu pod oczy Kaskaryla i się dobrze sprawdziła
Mnie również cieszą :) Super,że maska się sprawdziła :)
UsuńJestem wielką fanką peelingów Orientany a teraz kuszą mnie ich balsamy w kostce.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że moja kolekcja z Orientany również się powiększy o następne produkty :)
UsuńO tak :) Też jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają super :) Bardzo jestem ciekawa jak spisze się tonik z Orientana :)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu :) Tonik już niedługo będzie na blogu :)
UsuńZaciekawily mnie bardzo produkty Orientana, jeszcze nie mialam zadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńSuper Kochana, ze udalo Ci sie wreszcie pozbyc zieleni :)))! Teraz zapuszczanie ;)? Ladny kolorek :)
Orientanę bardzo polecam , szczegóły niebawem na blogu :) Też jestem zadowolona,bo nie mogłam już patrzeć na tą zieleń :) Ewa,czy będę zapuszczać to nie wiem - na dzień dzisiejszy jest mi dobrze z krótkimi ;P
UsuńKosmetyków z Orintany też jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNika88, już niedługo pojawi się pierwszy post ;)
Usuń