sobota, maja 10, 2014

Dove Nourishing Oil Care - Maseczka :)

Cześć Dziewczyny :)

Dzisiejszy post będzie bardzo przyjemny :)
Pokażę Wam produkt, który teraz stosuję po denku maski łopianowej o której pisałam w tym poście :)
Tym razem postawiłam na produkt nie naturalny z tego względu, że moje włosy teraz wymagają mocnej regeneracji i nawilżenia.
W marcu otrzymałam prezent, w którym znalazły się trzy produkty Dove w tym jedną z nich jest ta maska, która posiada w sobie odżywkę + maskę :)
Pierwszy raz spotkałam się z takim produktem i nie ukrywam, że bardzo mnie zaciekawił :)

DOVE Maseczka do Włosów 180 ml Nourishing Oil Care :
  • Wszystkie zalety maski oraz szybkość działania odżywki połączone w natychmiastowe działanie nawilżające dla pięknych, gładkich i lśniących włosów, pełnych życia i energii.
  • Pojemność 180 ml.
Ekspresowa maseczka regenerująca Nourishing Oil Care z linii Dove Nutritive Solutions została specjalnie stworzona do odżywiania włosów suchych.

Unikalna dwukolorowa formuła zawiera :

- maskę (złoty kolor) -  z superlekkimi odżywczymi olejkami i cennym olejkiem arganowym dla dogłębnego nawilżenia i odbudowy włosów
- odżywkę (biały kolor) -  która zamyka łuski włosów zachowując ich nawilżenie i gładkość


Tutaj skład tej maseczki :

 Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Stearamidopropyl Dimethylamine, Lactic Acid, Behentrimonium Chloride, Glycerin, Parfum, Cocos Nucifera Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Mineral Oil, Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Wheat Protein, Sodium Chloride, Petrolatium, PEG-180M, Amodimethicone, PEG-7 Propylheptyl Ether, Cetrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Polyuerathane-39, Ethylhexylglycerin, Hydroxypropyl Methylcellulose, Disodium EDTA, Dipropylene Glycol, DMDM Hydantion, Benzoic Acid, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Amyl Cinnamal, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Buthylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool, CI 177492.

 Cena: ok 20zł 
Poj. 180ml


Czas na moją opinię :)
Maska znajduje się w białej , miękkiej , stojącej tubce .
Szata graficzna jest elegancka, przyciąga spojrzenie a zarazem jest prosta bez udziwnień :)
Maska jak można zauważyć jest dwukolorowa, biel połączona ze złotym (żółtym) kolorem.
Konsystencja jest gęsta, zwarta - nie ma mowy o wyciekaniu przez palce, dlatego bardzo dobrze nakłada się na włosy, nigdzie nam nie kapie - nie musimy jej dużo nakładać, żeby pokryć całe włosy.
Zapach jest bardzo przyjemny, lekko słodkawy - taki typowy dla produktów Dove :)
Mnie ten zapach bardzo odpowiada :) 
Zauważyłam, że moje włosy które teraz wiele przeszły bardzo polubiły się z tą maseczką :)
Z racji tego, że są średnio porowate (tak mi się wydaje) lubią się z silikonami - moje włosy nie są już takie szorstkie, są wygładzone, nawilżone, miękkie, miłe w dotyku :)
Raczej nie zrezygnuję całkowicie z produktów drogeryjnych - ponieważ nie wszystkie produkty czysto naturalne mi służą :)
Ja jestem jak najbardziej zadowolona z tej maski i takie połączenie maski z odżywką bardzo mi odpowiada :)
Myślę, że jeszcze nie raz zagości w mojej łazience :)
Za jakiś czas pojawi się również recenzja dwóch pozostałych produktów z tej serii :)

A Wy lubicie produkty Dove ? Służą Wam, czy raczej unikacie produktów drogeryjnych ?
Pozdrawiam i do następnego posta :)
 

12 komentarzy:

  1. używam produktów Dove ale z maską się nie spotkałam, będę musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam :) Również jestem tym produktem mile zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo miło wspominam żele pod prysznic z Dove :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najczęściej uzywam, kremu, szamponu mydła, ale maski nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam lubię takie wygładzacze, Dove w szczególności, i raczej z nich nie zrezygnuję. Tej maski jeszcze nie miałam, ale po szampony i odżywki sięgam często :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem nasze włosy potrzebują - a wręcz źle znoszą odstawienie całkowicie wszelkich silikonów :) Szczególnie jeśli są bardzo zniszczone :) Mimo,że uwielbiam naturalne kosmetyki po te mniej naturalne też sięgam :)

      Usuń
    2. Grunt to znaleźć złoty środek :) Ja mam może nie zniszczone, a skłonne do puszenia włosy. Bez silikonów wyglądają nieciekawie :) Tą odrobinę muszą dostać :)

      Usuń
    3. Dokładnie :) Zresztą nie można dać się zwariować-nie wszystkie silikony są takie złe i nie potrzebne,wszystko zależy od włosów :)

      Usuń
    4. Czyli mamy podobne zdanie :) Pozdrawiam :)

      Usuń
    5. Myślę,że większość podzieli nasze zdanie :) Pozdrawiam również :)

      Usuń

Copyright © Beauty and Nails , Blogger