Hej!
Witajcie Kochani :) Weekend tuż tuż, co planujecie?
A przy piątku, mam dla Was recenzję dwóch kosmetyków marki Sensilis.
Mowa dzisiaj będzie o kremie Hydra Glacier i peelingu rozświetlającym Skin Delight.
Jesteście ciekawi, czy się u mnie te kosmetyki sprawdziły i czy są godne polecenia?
Zapraszam na dalszą część posta :)
Zabieg, który stymuluje samo nawilżające mechanizmy skóry,
przydając jej witalności. Potrójne działanie nawilżające: przyciąga,
dynamizuje i zatrzymuje wodę w naskórku zapewniając doskonałe nawilżenie
skóry przez 24 godziny.
Krystalicznie czysta woda z lodowca, bogata w sole mineralne,
oligoelementy, zapewnia nadzwyczajną witalność. Posiada silne działanie
odczulające, nawet dla najbardziej wrażliwej skóry.
Wyjątkowy, unikalny na rynku czarny peeling o działaniu
oczyszczającym i detoksykującym. Węgiel roślinny w połączeniu ze
złuszczającymi mikrocząsteczkami oczyszcza i pielęgnuje skórę,
absorbując nadmiar tłuszczu i zanieczyszczeń z porów skóry. Cząsteczki
twardego korundu zapewniają głębokie złuszczanie, pozostawiając skórę
miękką, gładką i jaśniejszą o jeden ton.
NATYCHMIASTOWY EFEKT.
Wspomnę, że oba produkty otrzymałam w ramach kampanii, która była realizowana przez portal zBlogowani.pl (BLOGmedia), za co bardzo dziękuję :)
Zacznę od kremu, który zapakowany jest w kartonik, wewnątrz znajduje się elegancki i gustowny słoiczek. Jego minimalizm i to coś, sprawia że prezentuje się wyjątkowo wytwornie i luksusowo. Jego wygląd przywodzi na myśl kosmetyki z górnej półki cenowej, jednak mimo to może nie wszyscy, ale większość może sobie na jego luksus pozwolić i za to go cenię :)
W środku naszym oczom ukazuje się delikatnie niebieski, atłasowy, aksamitny o konsystencji kremowej krem, który jest delikatny, a zarazem treściwy. Po nałożeniu go na twarz, nawilżenie jest bodaj natychmiastowe, skóra od razu odzyskuje młodzieńczy wigor. Nawilżenie i odżywienie robi doskonałą robotę. Stosując go rano i wieczorem moja skóra stała się bardziej napięta, rozświetlona i piękniejsza. Co wrażliwsze noski wyczują piękną woń tego kremu, która jest połączeniem granatu, aloesu i masła shea, daje ciekawe nuty zapachowe. Mnie ten krem urzekł, fascynująca jest konsystencja, działanie, zapach i wygląd. Do całości dorzucę jeszcze wspaniałą wydajność, przy używaniu go prawie dwa miesiące w słoiczku znajduje się pół opakowania. Kosmetyk na prawdę jest godny polecenia :)
Krem stosowałam równocześnie z peelingiem Skin Delight, wszystkie ważne informacje na temat obu produktów znajdziecie na stronie Sensilis, nazwy pod zdjęciami są podlinkowane, więc przeniosą Was bezpośrednio do produktów.
Peeling znajduje się w ślicznym, delikatnie różowym, perłowym słoiczku. Jak widać na zdjęciach, kolor peelingu jest czarny o zbitej, jednak miękkiej konsystencji. Zapach jest jak dla mojego nosa anyżkowy, od razu gdy go powąchałam naszło mnie skojarzenie z cukierkami, żelkami (długimi o czarnym kolorze), które pamiętam z dzieciństwa.
Do peelingu dołączona jest łopatka, którą nakładamy go na twarz. Wykonując masaż pod palcami czuć miliony maleńkich drobinek, które skutecznie oczyszczają skórę z tłuszczu i zanieczyszczeń, skutecznie ją złuszczają i pozostawiają miękką i gładką. Po jego użyciu skóra nabiera blasku, jest wypoczęta i świeża. Mogę potwierdzić, że oba te produkty to mega zgrany duet :)
Z czystym sumieniem polecam te kosmetyki, szczególnie za ich świetne działanie, które widać praktycznie po tygodniu używania :)
Stosowałyście te kosmetyki, znacie, lubicie, polecacie?
Pozdrawiam :)
fantastyczna seria , chciałabym poznać te kosmetyki a w szczególności czarny peeling
OdpowiedzUsuńTen peeling zapowiada się fenomenalnie! Bardzo mnie zaciekawił i gdybym miała okazje na pewno chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki zapowiadają się swietnie! U mnie plany na weekend intensywne więc mam nadzieję że wypala :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, więc z wielką chęcią spróbowałabym i tego. Te kosmetyki cenię za to iż kojarzą się i wyglądają tak... luksusowo.
OdpowiedzUsuńMi bardzo podobaja sie ich opakowania. Zaraz sobie przejrze co tam firma ma jeszcze ciekawego w swojej ofercie :)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling, a krem inną wersję - również brałam udział w tej kampanii. Jestem zachwycona tymi kosmetykami i za nic w świecie nie zamienię peelingu na inny.
OdpowiedzUsuńCzarny peeling z chęcią bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńTen peeling najbardziej mnie ciekawi. Mam inne kremy i bardzo mi pasują
OdpowiedzUsuńJuż tyle dziewczyn pisało o produktach tej marki że koniecznie muszę sobie jakieś kupić! :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie produkty tej marki :) Kojarzy mi się ona bardzo pozytywnie, więc chciałabym na sobie sprawdzić jej działanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawił mnie czarny peeling :)
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi sie te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńGenialne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Mam wielką hrapkę na ten peeeling hihiih :* Buziaki
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie peeling, ale zraził mnie anyżkowy zapach :p
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie, peeling chętnie bym wypróbowała, ale krem też ciekawy:)
OdpowiedzUsuńOstatnio używam naprzemiennie dwóch kremów do twarzy tej marki, wysoka jakość. Podniosły poprzeczkę przed kolejnymi kremikami, których będzie używać jak wykończę te z Sensilis. Peeling mnie niesamowicie ciekawi, jest drogi, ale wychodzę z założenia, że co jak co, ale na pielęgnacji twarzy nie ma co oszczędzać :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować te kosmetyki. Mnóstwo osób je zachwala, więc kuszą mnie baaardzo :)
OdpowiedzUsuńDobra recenzja! Lubię takie konkretne i pielęgnacyjne peelingi. Węgiel aktywny to modny i genialny składnik, używany w ostatnich czasach przez kosmetologów! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuń